Mogły skończyć jak prawdopodobnie skończyła ich mamusia i rodzeństwo.
Gdzieś tam ... za Tęczowym Mostem ....
Mogły odejść na wrocławskich działkach niezauważone przez nikogo ... cichutko ...
Mogły odejść w naszym domu tymczasowym, ale ... uparliśmy się powalczyć z losem o nie i tym razem się nam udało :-) ... Helenka i Teo, dwa kociaki ocalone.
Gdy napisałam Dorocie, robiącej zdjęcia do naszych fundacyjnych ogłoszeń, że kotki, które straciły
wszystko, znalazły wspólny dom stały, skwitowała ... ,,kolejny raz miały masę szczęścia'' i ... ma rację.
Helenka i Teo otrzymały od losu cudowny, wspólny domek stały.
I dwójkę szalonych dzieciaków, do wspólnych harców i zabaw.
Do delikatnego głaskania po futerku, tulenia i spania w łóżeczku.
Z tego, co widzę skwapliwe z tego przywileju korzystają :-).
I mam wrażenie, że idealnie podpasowały się temperamentem, energią i radością w miejsce w którym są
...... i oby zostały w nim już na zawsze :-)
▼
CZEKAJĄ NA DOM
▼
TYM UDAŁO SIĘ POMÓC
▼
Nasi rezydenci
▼
▼
Statut Fundacji Pręgowane i skrzydlate
▼
niedziela, 29 października 2017
niedziela, 22 października 2017
sobota, 21 października 2017
Mamy ROK !!! Dziękujemy !
Z braku czasu przestałam zupełnie dawać wpisy, zaabsorbowana realnym życiem, i oto prawie bym zapomniała ... że przecież chociaż w zwierzakach działamy od 2011 roku, to jako fundacja mamy dzisiaj równo ROK !!!
Powstaliśmy 21 października 2016 roku.
Dziękujemy za Wasze zaufanie,za pomoc, życzliwość, dobre spotkania, dobre, nowe domy dla naszych podopiecznych.
Zupełnie nie wiem kiedy to zleciało ani ... kiedy to się skończy, bo tego typu działania przestaną być potrzebne i zostanie nam tylko ciepły kąt, dobra książka i wyprawy w daleki świat i czas z przyjaciółmi :-).
A na zdjęciach Lolek, zostawiony przez swoich Właścicieli w jednej z
wrocławskich lecznic gdy zachorował, Szczęściarz przywieziony w Wielki
Piątek przez pracownika socjalnego, gołąb uratowany przez Hubską i Migotka uratowana przez Ewę