środa, 24 maja 2017

Czasami nie robimy wiele, czasami po prostu sterylizujemy ...

Czasami nie robimy wiele ...

Nie ma wielkich akcji, wydarzeń na facebooku, plakatów.

Nie ma wielkich słów ...

Czasami po prostu sterylizujemy.

Zwierzęta tych, dla których dzisiaj jest to duży wydatek, odkładany na kiedyś tam ...

Tak, jak wysterylizowaliśmy Leję, księżniczkę z Gwiezdnych Wojen, która tak elegancko prezentuje się w kubraczku.

I której Pani teraz jest spokojna, nie czeka na niechciane mioty, nie pilnuje suni co krok ...

Zabieg przeprowadził lekarz weterynarii Maciej Szpak z gabinetu przy ulicy Koziej we Wrocławiu.

Zabieg udał się wyśmienicie.
 
Żeby ta sterylizacja się odbyła trzeba było w sumie przejechać 100 kilometrów autem, zużyć kilka godzin, spieszyć się tak bardzo, by zdążyć po pracy, po wizycie w lecznicy ,,Witek'', i po pośpiesznie
zjedzonym obiedzie.

Trzeba było wrócić do domu grubo po 23, choć na następny dzień 5.45 trzeba wstać ...

Trzeba było ... może po prostu wierzyć i chcieć ...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz