lotnisko Glasgow, czy znajdę tu net ? |
Rano
zbieramy się nim zaczną wydawać hotelowe śniadanie.
Jesteśmy
na lotnisku wystarczająco wcześnie.
Dobrze,
że Krzysiek zauważa, że nasza odprawa bagażowa ulokowaną w jakimś innym budynku
niż większość odpraw.
Inaczej zostalibyśmy w Glasgow na zawsze.
The End .
Nie jesteśmy już beztroskimi wędrowcami.
We are coming home.
,,moi'' chłopcy |
MOŻE KIEDYŚ , MOŻE JESZCZE RAZ, MOŻE AŻ …..
NA KONIEC ŚWIATA ?
Podziwiam Was, ja zaczęłam jeździć niedawno i czuję wielką frajdę, ale z bagażami, w pogodę i niepogodę, to chyba bym sie nie odważyła.
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana Olu!
OdpowiedzUsuńZa towarzystwo i za ten pamiętnik :)
Dzięki Iwono za wspólną podróż po tym pamiętniku :) Przyjmij przeprosiny pomieszane z żalem, że nie udało nam się spotkać.
Może kiedyś we Wrocku?
C.D. na pewno N.