
Żadna spektakularna akcja w blasku fleszy.
Żadna wielka kasa, żadna wielka sława.
Tylko ... uratowane życie...
Figaro, kociątko z koszyka, za małe by przetrwać samodzielnie, które przyjechało do nas pod koniec września razem ze swoją siostrzyczką Fibi.

Oboje mieli zostać u nas na krótko, tylko, nim zaczną samodzielnie jeść, zostali aż do ... udanych adopcji.
Figaro dwukrotnie zaszczepiony, przebadany na FiV, FelV, który w domu tymczasowym stał się niemal dorosłych chłopakiem.
Ukochany, jedyny, najsłodszy, dobra historia na nowy rok :-).
Tak właśnie staramy się pomagać :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz