niedziela, 23 kwietnia 2017

Pinia, złota Niunia, co ma dom ....

Niunia nowy dom :-)
Czasami boję się pisać ... nie dawać Wam i sobie nadziei.

Przenosić kolejnego zwierzaka do zakładki ,,tym udało się pomóc'', bo może się okazać, że to nieprawda, że będę miała zwrot z adopcji bo ....

Ale muszę pokonać strach,  inaczej nie napiszę niczego ... , każda nowa historia niesie za sobą takie ryzyko.

Więc dziś, zamiast wielkich słów, przytoczę tylko treść sms-ów podesłanych kilka dni temu przez Panią Anię, osobę, która w Wielki Czwartek tuż przed Wielkanocą zdecydowała się stworzyć Pini, młodziutkiej, złotej Niuni, która wróciła z adopcji dom ... oby szczęśliwy i taki na zawsze ... , bo przecież nawet na kotki wracające z adopcji czeka gdzieś na pewno nowy, po prostu ich dom :-)


Pani Ania pożegnała niedawno baaardzo chorego kota, którym opiekowała się do końca ...

,,Z całego serca dziękuję za Niunię. Jest taka idealna,cudowna.
Życzę Pani dużo zadowolenia z pracy życia. Żeby całe dobro do Pani wróciło. Wszystkiego dobrego na Święta i dalsze życie''


,, Witam Niunia już się chyba zadomowiła. Pcha się wszędzie. Je bardzo dużo i pije. To takie cudowne !! Bawi się i biega. Jest wymarzonym kotem. Moje małe szczęście. Proszę się nie martwić. Jest moja a ja jej :-)''

1 komentarz:

  1. Cieszę się bardzo kiedy czytam o takich szczęśliwych zakończeniach futerkowych niedoli.

    OdpowiedzUsuń