sobota, 14 listopada 2015

Królewna Bianka gotowa do podziwiania :-) i hołdów


na nowym dworze
Pani Mario, Pani pewnie wypatruje co też u Pani oczka w głowie, a ja tu nic a nic nie piszę :-)

Ale oto jest

Królewna Bianka gotowa do podziwiania i hołdów :-) 

a więc proszę na kolana :-)





przyłapana na wylizywaniu brzuszka - ZABRONIONE
Kiedyś brudna, przeganiana, źle widziana na podwórku, na które się zabłąkała kicia, po kilku miesiącach u mnie na domu tymczasowym, gdzie przeszła pełną metamorfozę i z kotki sparaliżowanej ze strachu, która przez wiele dni nie ruszała się z jednego miejsca i jednego fotela, zmieniła się w mruczącą koteczkę , witającą mnie za każdym razem gdy wróciłam do domu , zagadującą i biegnącą ochoczo do swojej miseczki, żeby pokazać, że nic w niej nic a nic dobrego nie ma,
znalazła swój dwór i zamieszkała u Gosi i Patryka :-).







w nowodomowych pieleszach
Potencjalnych chętnych na adopcję koteczki było kilku, ale Gosia była pierwszą osobą, która na moje telefoniczne wyjaśnienia, że kotka, jest cudowna, ale pazurków sobie obciąć nie da, podobnie, jak założyć obróżki przeciwpchelnej a poza tym lubi być głaskana, ale czasem pokazuje , że ma dosyć,  zaśmiała się, że miała już różne kotki i takie kocie mankamenty wcale a wcale jej nie zniechęcają :-).

w nowodomowym raju
Gosia szukała kotka, który dobrze zniesie samotność, gdy jej opiekunowie wyjdą do pracy, a Bianka kocha spanie, poduszeczki, kocyki, pełną miseczkę i dobrze czuje się tylko w swoim   i ewentualnie wybranych ludzi towarzystwie.

Więc na swoim dworze Bianka króluje niepodzielnie jako jedyny, jedyny kotek do rozpieszczania, głaskania, wylegiwania się na kołdrze :-)

a oto, pierwsze wieści, które nadeszły z jej dworu :

,,Na początku nie chciała jeść, ale pokombinowaliśmy i w końcu sie udało. 
W nocy śpi na kanapie a w dzień wyleguje się na kołdrze. 
Z każdym dniem coraz śmielej porusza się po mieszkaniu, ładnie korzysta z kuwetki. 
Podjadła nawet kwiatka (nietrującego) którego późziej "oddała", ale cóż. Bywa :) 
Ogólnie wydaje się,  że jej się podoba i nawet myszką od Pani się bawiła. Także jesteśmy dobrej myśli.''
happy , czy aż very happy ? w nowym domu  :-)


i kolejne

,,Jak ma ochotę to na głaskanie aż biegnie, ale wystarczy kichnąć i już ucieka za łóżko ;)''

no bo właśnie co to znaczy kichać w towarzystwie królewny ?







a było tak
ulica



fotelik i tylko fotelik

Zooplus wspiera moje zwierzaki 

4 % od zakupu przez link  umieszczony na blogu zostanie 

przekazane na dt pręgowane i skrzydlate

4 komentarze:

  1. pierwsze słyszę, że Bianka znalazła dom. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Królewna Bianka dostaje nawet jedzenie na talerzyku od filiżanki, ponieważ ze zwykłej miseczki nie chce jeść. Polubiła mokrą karmę - oczywiście smaki wybierane są pod kątem jej "wysublimowanego" gustu ;) Ponadto parapet w sypialni został "odgruzowany" z bibelotów, aby królewna miała gdzie podziwiać widok z okna i grzać się nad grzejniczkiem. Niestety nie chce korzystać z pniaczka przywiezionego specjalnie z pod wrocławia na drapak (może nie jest godny takiej damy? ;) Na szczęście nie czyni destrukcji na ścianach i meblach, reflektuje za to dywan. Krótko mówiąc, skradła nasze serca ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Maria sama nie komentuje, choć wchodzi na blog :-), więc chyba się nie obrazi jeśli jako komentarz wkleję kilka słów od niej, w końcu to od niej zaczęła się cała przygoda z Bianką :-)

    ,,Cudowne wieści. To co zobaczyłam na blogu napawa optymizmem. Odrobinę radości w tym dramatycznym czasie. Świat zwariował. Co mamy począć ? Róbmy swoje i cieszmy się choćby z najdrobniejszych powodów ku temu..Wiec ciesze się ogromnie, ze stworzonko ma dobry,szczęśliwy domek''

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwa księżniczka na ziarnku grochu. To wspaniale,ze znalazła takich LUDZI!

    OdpowiedzUsuń