O ludziach bliskich, których teraz brakuje, o tych, patrzących na mnie ze starych fotografii, o zwierzakach, które odeszły ?
Co będzie tym, co poruszy mnie i będzie tak ważne, że ośmielę się ubrać moje uczucia w kilka zdań ...
Stało się zupełnie inaczej.
Za sprawą Pani Violetty, która przez telefon opowiadała mi z przejęciem o dwóch chorych kociątkach porzuconych przez swoją matkę, z których jedno wygląda jakby ,,oko miało mu wypłynąć''.
Widziałam już wiele kotów z kocim
katarem, widziałam takie, które po chorobie traciły oczy, takie, które długo wahały się na granicy między życiem i śmiercią.
Widziałam jakie spustoszenia może wywołać choroba zwana ,,koci katar''.
Katar, więc wydawałoby się , że tyle co nic.
Ze zdrowymi kotkami mogę zwlekać, zasłaniać się brakiem czasu, brakiem miejsc, brakiem czegoś tam, z chorymi nie ma żartów, bo tu często już naprawdę rozchodzi się kocie być lub nie być.
Więc nie zważając na święto pojechałam, nastawiłam z Panią Violą klatkę i czekałyśmy
z pierwszym kociątkiem poszło szybko
na drugie trzeba było czekać, czekać, czekać,
ja pojechałam na cmentarz a Pani Viola ( widać ją choć trochę na następnej fotce ? )
czarowała i czarowała,
namawiając następnego kociaczka, żeby wszedł do pełnej jedzenia i pokropionej walerianą klatki łapki
i oto jest
teraz siedzą u mnie dwa przerażone wypłosze i nie wiedzą, że dzięki zbiegowi fortunnych zdarzeń trafiły do kociego raju
dwa wypłosze ... |
a jakby tego nie było dosyć wieczorem zadzwoniła jeszcze świnkowa Magda i przywiozła znalezione na drodze / prawdopodobnie potrącone przez samochód /maleństwo, które miało być sikorką a okazało się szczygłem ... oby przeżyło u mnie najbliższe dni, nim trafi w dobre ręce Ani z Uniwersytetu Przyrodniczego
szczygieł |
Zooplus wspiera moje zwierzaki
4 % od zakupu przez link umieszczony na blogu zostanie
przekazane na dt pręgowane i skrzydlate
To bardzo buduje wiarę w dobroć człowieka,kiedy czyta się takie opowieści. Jesteś dobrym,ciepłym człowiekiem, pozostań taka! Pozdrawiam najserdeczniej życząc zdrowia szczygiełkowi i wszystkim podopiecznym.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) choć nie uważam się za nikogo zbytnio dobrego :-).
OdpowiedzUsuńAle dziękuję za życzliwość.
A szczygieł oddany dziś z rana w dobre ręce wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego :-)