Spraw
rozgrzebanych, interwencji nie załatwionych do końca, sytuacji, gdy moja pomoc, nie jest tak duża, jak chciałabym …, ale przy tej ilości zgłoszeń i tak małej ilości adopcji
czasem nie mogę inaczej …
Nie mam miejsca, sił na więcej zwierzaków niż ratuję obecnie...
Nie mam tylu domów tymczasowych, innych rąk niż moje do pomocy...
![]() |
Biała w fundacyjnym dt |
Doby dłuższej niż 24 godziny, w której staram się zmieścić pracę na etacie, prowadzenie domu, chwile z
rodziną, chwile dla siebie i FUNDACJĘ.
Dlatego niekiedy moja pomoc jest tylko taka, jak może być .... WYBACZCIE ...
Tak
było w przypadku Białej, półdzikiej kotki, wysterylizowanej przez
fundację, przetrzymanej po zabiegu, przetrzymywanej znacznie dłużej niż
było trzeba, bo chcieliśmy znaleźć jej dom, tymczasowy, potem może stały
tak, żeby nie wracała
![]() |
Biała ,,u siebie'' |
Nie udało się
… nikt się nie zgłosił, a Biała źle czuła się u mnie wciśnięta mimo upływających dni w kąt klatki, tęskniła do siebie ... dlatego któregoś dnia odwiozłam ją na
miejsce z którego przyjechała, ogródek przy domu, który lada dzień może
zmienić właściciela … wtedy nie wiadomo co stanie się z kotami.
Ucieszyła się, że znów tam jest… Ewa będzie jej doglądać.
Ciesząc się z każdego kolejnego kociego dnia na ulicy, który będzie OK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz