W domu, do którego trafił pojawiło się dziecko i Państwo chcą oddać zarówno jego jak i drugiego kociego domownika.
Nie znam Imbira dzisiaj, był u mnie na domu tymczasowym rok temu, gdy oswajałam go po złapaniu z działek.
Był wtedy wrażliwym, nieśmiałym kocurem, który , gdy się oswoił zamieniał się w wielką przytulaśną mruczankę.
Przez obecnych właścicieli kot opisywany jest tak
,,Imbir jest niezwykle przyjacielskim, półtorarocznym kocurkiem. Gdyby jego przyjacielskość oceniać w skali 1-10, gdzie 1 oznacza "zejdź mi z drogi, bo jutro rano w butach znajdziesz niespodziankę", a 10 "nie mam nic przeciwko, żebyś tarmosił mnie za ogon i uszy, a ja będę przy tym mruczał", to Imbir musiałby się znaleźć gdzieś w okolicach 14.
Imbir to idealny towarzysz dla osób, które nie chcą arysKOTraty, ale prawdziwego kota, który jednocześnie będzie dużym miziakiem i wspaniałą przytulanką. Będzie też świetnym kompanem zabaw dla nieco starszych dzieci. Uwielbia mruczenie, które uskutecznia nawet u weterynarza podczas zastrzyków. Przepada za przytuleniem się do właściciela tuż przed snem oraz pogoniami do upadłego za czerwoną kropką lasera.
Kompletnie nie reaguje na "kici-kici", za to doskonale zna znaczenie słów "Imbir", "chodź tu" oraz "ty mały draniu daj mi wreszcie spać".
DOM STAŁY ZNALAZŁ IMBIROWI DT W RODZINIE I ZA KILKA MIESIĘCY KOT WRÓCI DO DOMU STAŁEGO.
Jak widać w wywiadzie przedadopcyjnym należy jeszcze pytać ludzi czy jak pojawi się dziecko oddadzą kota.
OdpowiedzUsuńStrasznie przykre. Nie pomogło kotu nawet to, że taki idealny. .