Dziś dostałam zdjęcie Karolinki w nowym domu.
Nie wierzę, że to ta sama koteczka ....
Nie pamiętam, jej aż tak wyluzowanej z brzuszkiem i łapkami do góry.
A jak usłyszałam do tego wieści, że w nocy kicia grzecznie śpi na kocyku obok łóżka to padłam z wrażenia.
Wynika z tego, że moje koty są rozwydrzone, rozkapryszone i w głowach im się poprzewracało, bo na żadne kocyki się nie zgadzają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz