Pamiętacie dzikie kotki złapane na działkach na Sułowskiej ?
Te, w których złapanie wątpiła karmicielka i chciała, żebym dała sobie spokój ?
Dziś uciekły z klatki bytowej w której siedziały, zwerbowały Migotkę i oto zabawiamy się tak :-).
oraz leżakujemy :-)
100% cukru w kocie :) zazdraszczam
OdpowiedzUsuń