środa, 30 września 2015

zwierzaki nadciągają :-)

                                                                                                                  
Jak nic się nie dzieje to nie dzieje się nic, a jak się dzieje to od razu nawał.

Od rana dzwonią telefony w sprawie zwierzaków, aż wreszcie teraz o 22 godzinie mogę usiąść. 

W dzisiejszej pogoni zapomniałam oddzwonić do Pani Ewy , z czym też dzwoniła dziś do mnie w zupełnie niepasującym momencie.

Pierwsza paczka nadeszła z Bukowic, od Pani, która kolejny rok z zapałem wyłapuje późną jesienią małe jeże na swojej podwrocławskiej działce. 

Dziś w specjalnie skonstruowanym kartonie przyjechały dwa.

Pani wie, że jeże o masie poniżej 700 gram nie mają szans na zimową hibernację i po prostu zamarzną gdy przyjdą chłodniejsze dni. 

Jeżyków dziś nie dałam rady zawieźć, ale pójdą pod opiekę Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Ekostraż, która przezimuje je do maja 2016.

Przezimowanie nie oznacza, że zwierzaki zapadną w sen zimowy. 

Przez 3 lata miałam sama w piwnicy w zbudowanych ze starych płyt meblowych kojcach takie zimujące jeże pod opieką. 
Gdy nadchodził wieczór jeżyki budziły się i biegały, próbując wydostać się ze swoim boksów.
Jadły, brudziły i rosły , czekając na wiosnę, gdy w końcu można było je wypuścić na wolność.

A prócz jeży co jeszcze ? 

Wczoraj odzyskałam klatkę pułapkę i oto dzisiejsza zdobycz :-).

Ostatnia z kotek z działek na ulicy Sułowskiej. 

Teraz tylko muszę złapać jej 3 maluszki, więc klatka od wieczora znów stoi i kusi :-). 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz