piątek, 31 października 2014

a u Mruczki wszystko OK ....

Na początku października pisałam o Mruczce, zaniedbanej kotce, która musiałam oddać właścicielce  z wielkim żalem i niepokojem, choć na szczęście udało mi się ją wcześniej wysterylizować, odrobaczyć i zaszczepić.      

Spotkałam ją dzisiaj !
U Mruczki wszystko OK i będzie tak długo, jak długo będzie kotem wychodzącym !

Znalazła sponsora, osobę, która buduje dom na pobliskich łąkach.
Nawet, gdy właściciela domu nie ma na budowie robotnicy mają przykazane, żeby dokarmiać przychodzącą codziennie biało-szarą kotkę.
I robią to !

Właściciel domu zostawił na budowie miseczkę i karmę dla kotki.

Nie wiem, jak wygląda ten odpowiedzialny i dobry człowiek, bo nigdy go nie spotkałam, ale wiem, że jego opieka jest ratunkiem dla kotki.

I jak widać ma się ona całkiem, całkiem nieźle ....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz