lipiec w Szkocji, pogoda jaka jest każdy widzi :-) |
Wcześniej
zahaczamy o znajdujący nie opodal campingu sklep charytatywny (charity shop),
z którego cały dochód przekazywany jest na rzecz organizacji pomagającej kotom.
![]() |
charity schop Dundee |
Obkupiona
ruszam z chłopakami dalej.
Pod
drodze zwiedzamy mijany stojący przy drodze rowerowej
Broughty ferry Castle.
Zamek
postawiono w XV wieku, żeby pilnować przeprawy przez rzekę.
Od końca XIX wieku pływał tutaj prom kolejowy – przewożący wagony pociągowe, zapewniający szybszy transport z Dundee do Edynburga i pozostałej części kraju, niż tradycyjną drogą morską.
Od końca XIX wieku pływał tutaj prom kolejowy – przewożący wagony pociągowe, zapewniający szybszy transport z Dundee do Edynburga i pozostałej części kraju, niż tradycyjną drogą morską.
2/3 nas na Broughty ferry – Castle |
Broughty ferry Castle |
Obecnie na piętrach zamku znajduje się muzeum, do którego wstęp jest bezpłatny.
okolice Broughty ferry – Castle |
To ostatni drewniany trójmasztowiec wybudowany na Wyspach Brytyjskich, wodowany 21 marca 1901 roku.
Miał
służyć Robertowi Falkonowi Scottowi i Ernestowi Shackeltonowi w czasie wypraw
na Antarktydę.
O ile
zapoczątkowana w 1901 roku wyprawa skończyła się sukcesem, o tyle kolejna
rozpoczęta w 1910 roku, której celem miało być zdobycie bieguna południowego, zakończyła się śmiercią Roberta Scotta w 29.03.1912 roku oraz części jego
załogi.
Wystawa
pokazuje szczegółowo warunki, w jakich podróżowali badacze i ich załoga,
wyposażenie, choroby, klimat, codzienne życie. Są filmy, zdjęcia, woskowe
figury i postacie.
Szkoda
mi było tych chyba 9 funtów
na zwiedzanie, ale, gdy pomyślałam, że nigdy raczej już tutaj nie będę
zdecydowałam się wejść i w rezultacie wyszłam z wystawy zachwycona.
Szkoda,
że nie miałam na nią więcej czasu.
płasko z Dundee |
Na
szczęście wzniesienia jeszcze przed nami J
Jakieś
10 km od
przed Perth skręcamy w prawo i zaczyna się znów teren pagórkowaty, ale nim go
zobaczymy zatrzymujemy się na kawę i coś jeszcze w maleńkiej, przytulnej
kafejce.
Ja
zamawiam ciasto marchewkowe, a chłopcy zupę z grilowanej papryki.
Okazuje się, że obsługujący nas płowowłosy chłopak też jeździ rowerem i ma za sobą wyprawę do górzystej Hiszpanii.
Okazuje się, że obsługujący nas płowowłosy chłopak też jeździ rowerem i ma za sobą wyprawę do górzystej Hiszpanii.
Ostrzega
nas przed górką, która przed nami i okazuje się, że ma rację.
Pod tak ostry podjazd nie udaje nam się wjechać, ale za to widok z góry wart jest wszelkiego trudu.
Przed
nami chyba Perth.
zamek widok z trasy |
kościół widok z trasy |
polski cmentarz Perth |
gdzie leżą polscy żołnierze polegli w II wojnie światowej.
Jest
tu tak spokojnie.
polski cmentarz Perth |
Mimo
pięknej nazwy jest to chyba najgorszy camping z wszystkich widzianych na naszej
wyprawie, jest brudno i jakoś tak niegościnnie.
Ale
podobno to jedyny camping w okolicy i nie możemy wybrzydzać.
To już nasza ostatnia namiotowa noc …
Prawdziwe piękno zaczyna się za Perth. To już droga na Highlandy :-)
OdpowiedzUsuńEch... Highlands... może kiedyś się spełni :)
OdpowiedzUsuńOlu, napisałaś, że pod górkę przed Perth nie udało się wjechać, ale nie dodałaś, że udało się wczołgać :) W końcu jednak stanęliśmy na szycie.
Jeśli chodzi o polską część cmentarza, to pamiętam, że chowano tam Polaków zmarłych w Wielkiej Brytanii (a może jedynie w Szkocji) jeszcze długo po wojnie. Być może aż do czasów współczesnych. Stworzono polonijną nekropolię o dużym geograficznym zasięgu.
Z Discovery pamiętam wnętrza urządzone tak, jakby załoga w komplecie wyszła przed chwilą na spacerek w kierunku któregoś z biegunów. Dla niepoznaki pozostawili nawet kilkanaście pełnowymiarowych kukieł - własnych sobowtórów. Gdzieś tam teraz brodzą w krainie wiecznych śniegów...
Dzięki Olu za kontynuację :) W styczniu też będziesz pisała? :)))
Robert, a widziałeś mnie na liście uczestników styczniowej wycieczki :-) ?
OdpowiedzUsuńTo Cię nie wyklucza ani z udziału, ani z opisywania :)
OdpowiedzUsuń