niedziela, 5 października 2014

Zuzia w nowym domu

Zuzia razem z Mruczkiem , kotem z placu Strzeleckiego występowała dziś na targach tj Zoobotanice, gdzie przygarnęło ją stoisko Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Ekostraż.
Jak na małego diabełka przystało, nie dała się zestresować nowym miejscem i tłumem odwiedzającymi, tylko brykała na całego.
I tym sposobem wpadła w oko pewnej młodej Pani, która nigdy nie myślała, że zakocha się w kocie i od dziś wieczora zamieszkała u niej.
Pani ma wsparcie bardziej doświadczonych w kotach znajomych, więc jeśli relacje między Zuzią a psem, którego Pani dostaje czasem pod opiekę  będą ok maleńka ma szansę na fajny i ciekawy, młodzieżowy domek, w którym nie powinna się nudzić.
A u mnie w domu powiało spokojem i nudą, choć przecież na brak kotów nie mogę narzekać.
Ale jakoś nic nie bryka, nie biega przez pokój tam i spowrotem i nie wdrapuje się na kolana.
Koty leżą na kanapach i udają, że ich nie ma ....

a rekord w udawaniu nieobecnej pobiła dziś  Mała Mi, której nie widziałam w domu o 16 i gdy nie pojawiła się do 19 zaczęłam podejrzewać, że jakimś sposobem wymknęła się z domu i uciekła ... tym bardziej, że nawoływanie w coraz to nowych pokojach, otwieranie szaf, sprzątanie kuwet i sypanie jedzenia do miseczki nie spowodowało pojawienia się kotki .... i dalej nie wiem, gdzie była, po prostu zjawiła się nagle jakby nigdy nic ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz