sobota, 4 listopada 2017

Szaruś rozpoczął nowe życie, my zostaliśmy z długami

Szaruś nie jest pięknym kotem.

Ba, nie jest nawet miłym.

Do tego jest chory, ma FIV + i nie ma dla niego miejsca wśród zdrowych kotów.

A jednak, walczyliśmy dla niego o nowe, lepsze życie i wydaje się, że właśnie się ono zaczęło...

Trafił do nas pod koniec września, po 2 tygodniach łapania przez zdeterminowaną Panią Kasię,która zaczęła działać, gdy w dokarmianym przez nią stadzie pojawił się nowy, mizernie wyglądający i trzymający
się na uboczu, oblepiony czymś kot ... Szaruś.



Od razu, jeszcze ,,ciepłego'' zawieźliśmy go do zaprzyjaźnionej kliniki, gdzie badania krwi wykazały, że mamy oto kota z FIV+.

Pani Kasia była niemal pewna, że to koniec mizernego, biednego, pełnego strachu kociego życia.

Okazało się jednak, że jest inaczej ....pod troskliwą opieką inne parametry krwi okazały się być całkiem dobre, biegunka skończyła się a szmery w płucach
zamilkły ... zaczęliśmy szukać dla Szarusia miejsca na resztę życia...

Został wykastrowany, zaszczepiony ...

02.11.2017 został odebrany z kliniki i zawieziony do azylu dla takich kotków jak On, z FIV +

Nam, malutkiej fundacji zostały długi do spłacenia i brak środków na kolejne fundacyjne działania, dlatego zrobiliśmy dla Szarusia internetową zbiórkę
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/szarus, na której prosimy o wsparcie.



Nie możemy przestać działać, bo jak mówią ... ratując jedno życie ratujesz cały świat ...


1 komentarz:

  1. Trzecie zdjęcie takie ciut kompromitujące ;)
    A można wpłacać bezpośrednio na konto fundacji, czy trzeba przez się pomaga?

    OdpowiedzUsuń