Złapany chorujący na koci katar razem w siostrą Nikitą na wrocławskich działkach.
Dziś ma jeszcze lekkie zapalenie spojówek.
Wyrósł na wielkiego, mruczącego, wskakującego na kolana kocurka.
Jest przemiłym kotem, dogadującym się z innymi zwierzakami.
Może mieszkać z psem.
Pełen energii, wszędzie go pełno.
Ma piękne pręgowane kółka po bokach
Jest odrobaczony.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Kontakt alexsandra@wp.pl
Nicpoń zaczął dziś kichać, a już miesiąc temu Pan Michał ( mój weterynarz) twierdził, że kotek lada dzień wyjdzie na prostą.
OdpowiedzUsuńA kotek tymczasem uparł się chorować i ani myśli szukać nowego domu i rezygnować w siedzenia na moich kolanach.