środa, 1 lipca 2015

Nikon pojechał w daleki świat ...

Dziś będzie króciutko, bo padam z nóg.
Dochodzi 21.30 a ja próbuję wyczarować obiad.
Od 7 rano nie miałam zupełnie dla siebie czasu, praca, dentysta, mama, spacer z Akim, kocie kuwetki, kocie zabawy, kocie głaskanie,  karmienie wronki i gołębi .... a do tego wizyta niespodziewanych gości.

Ci niespodziewani goście sprawili że dzień mogę zaliczyć do udanych.

Nikon pojechał do nowego domu.

Został mieszkańcem Wałbrzycha i niech się chłopakowi szczęści :-).

1 komentarz:

  1. podobno w nowym domu zaczął nawet mruczeć , a już myślałam, że to jakiś felerny niemruczący egzemplarz :-)

    OdpowiedzUsuń