środa, 11 marca 2015

Dobre wieści od Małej Mi

Dziś jakoś tak szaro, buro, zimno i byle jak.

Zniknął mój entuzjazm i energia, które odczuwałam jeszcze wczoraj po pracy chodząc po mieście, kupując prezent dla M ... i planując moją podróż marzeń do Warszawy.

Siedziałam myśląc, że najchętniej bym odpuściła, gdybym mogła, a nie mogę, wieczorem jestem umówiona na łapanie kolejnej kici, która pojawiła się nie wiadomo skąd w przydomowym ogródku.
Trzeba się spieszyć. Wiosna nadejdzie lada dzień .....

Chcę kotkę wysterylizować, ale być może też, szukać jej domu, bo , tam, gdzie mieszka nie będzie mogła wrócić, bo ,,przeszkadza'', mimo, że miejsce jest idealne, kawałek ogrodzonego, przydomowego ogródka, budka dla kota, komórki i osoba, która regularnie karmi kicię.

Nagle z marazmu wybił mnie dźwięk smsa przynoszącego ,,dobre wieści od Małej Mi'', posłuchajcie :-)

,,Dobra wiadomość od Małej Mi!
Kicia ma się świetnie, pod łóżko chowa się już tylko wtedy, gdy mamy gości, ale potem i tak wychodzi zaciekawiona.  Robi się z niej mały miziak - wskakuje nam na kolana i domaga się głaskania już nie tylko wtedy, gdy jest głodna :-).
Bardzo nas to cieszy:-)''.

Mnie też :-)

I oto co się stało z chorą kotką która przyjechała kiedyś tam

przed















i po ....





2 komentarze:

  1. Takie wieści to najlepsze wieści! :)
    A jak dzikusy? Są u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  2. kotki sierotki prawdopodobnie pojadą w sobotę do miejsca nagranego przez Olę, mam nadzieję, że się tam zadomowią a nie wybiorą wolności, tam, dokąd pójdą wiedzą, że nowe kotki trzeba wpierw przyzwyczaić do miejsca nim da im się wolność.

    No i przestały być sierotkami, jedzą, aż im się uszy trzęsą i dają się pogłaskać przy miseczkach.
    Choć dalej siedzą w klatce, inaczej by prysneły , gwarantuję :-)

    OdpowiedzUsuń