Trochę się załamałam....
Dziś miała przyjść pierwsza osoba zainteresowana Nicponiem.
Pan nie dotarł, ale nie to mnie załamało, tylko fakt, że, gdy siedzieliśmy sobie razem z Nicponiem na kanapie i oglądaliśmy DVD usłyszałam jak mały kicha , nie kicha non stop ale jednak kichnął więc może przeziębił się trochę.
Tak, czy siak szukanie nowego domu jest więc zawieszone :-( , nie chcę mieć potem nieprzyjemności, że wyadoptowałam chorego kota a jutro mimo, że zupełnie a to zupełnie nie mam czasu czeka nas kolejna wizyta u weterynarza ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz