Wierzyć mi się nie chce, że zawsze żyła jako bezdomna kotka na brudnej ulicy, taka, jaką była, gdy ją spotkałam.
Może ktoś porzucił ją, gdy kicia zaczęła chorować ? Nie wiem, nie wiem , nie wiem.
Koteczka jest bardzo, bardzo spokojna, boi się innych nawet maleńkich kotów i może cały dzień spędzić na fotelu.
Choć powoli zaczyna zaglądać na piętro, wystawia głowę, a na widok rządzącej tu małej Nuki odwraca się i ucieka na fotel.
Uwielbia głaskanie, przetacza się wtedy na grzbiet i mruczy, mruczy, mruczy.
Szuka cierpliwego spokojnego domu,
który pokocha ją i da jej czas na zadomowienie.
To młoda, maksymalnie dwuletnia koteczka.
Przebywa we Wrocławiu.
Kontakt alexsandra@wp.pl, 781-272-349
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz