No i mamy Nukę obrażoną.
I to okropnie.
A za co ? Za wczorajszą sterylizację :-(.
Ciekawe, czy też tak macie.
Dziewczynka, która od jakiegoś miesiąca, jak tylko wyadoptowałam jej rodzeństwo z mega wypłosza-dzikuska stała się wskakującym na kolana przytulakiem nie chce ze mną gadać.
Choć całą noc przespała leżąc na moich plecach.
Ale teraz nie daje do siebie podejść, udaje, że nie interesują ją miseczki i chowa się pod łóżkiem.
Kupiłam puszkę Animonda Carny z krewetkami w ramach rekompensaty.
Może pomoże i kicia mi wybaczy ?
No i chyba wiem o co chodzi z tym obrażeniem, Nuczka ma naciętę uszko i nie wygląda już jak na tej fotce, no i jak się nie obrazić za takie coś ?
OdpowiedzUsuń