sobota, 22 sierpnia 2015

Tenth day, 26 lipca 2015 St Andrews

Katedra St. Andrews
Niedziela. 

Dziś nie jedziemy dalej. Dziś zwiedzamy.

Zmieniła się pogoda i tak mocno wieje ,,w twarz’’, że całą drogę w dół do St. Andrews musimy pedałować.

Ale nasz trud się opłaca.

Malutkie, kameralne miasto zachwyca ruinami zamku, ruinami katedry ,budowlami Uniwersytetu i plażą.

W ruinach katedry po raz ostatni spotykamy ,,naszych Holendrów’’, z którymi żegnamy się serdecznie.
Oni ruszają do Dundee, tam, gdzie mamy nadzieję dojechać jutro.
Katedra St. Andrews

Według legendy powstanie St.Andrews w IV wieku było dziełem nieba.

Święty Rule, który pilnował szczątków św. Andrzeja na greckiej wyspie Patras miał widzenie, w którym anioł nakazał mu przenieść pięć kości świętego na zachodni kraj świata i ku jego pamięci zbudować tam miasto.
Katedra St. Andrews makieta
Święty Rule wyruszył w drogę, a gdy jego statek rozbił się o skały w pobliżu obecnej przystani St. Andrews, tutaj wzniesiono kaplicę a potem katedrę, w której złożono szczątki św. Andrzeja.

Św. Andrzej stał się patronem Szkocji a miasto stolicą szkockiego Kościoła.


Obecnie z katedry zostały tylko ruiny, wśród których założono cmentarz, ale i tak można wyobrazić sobie jak piękną musiała być budowlą.

Zbudowana w latach 1160-1318 była największą katedrą w Szkocji.
Gdy jednak 5 VI 1559 została zniszczona przez zwolenników reformacji zaczęła chylić się ku upadkowi.
mewy katedra St. Andrews
zamek St. Andrews

Zamek w St Andrews zbudowano około 1200 roku i pełnił on rolę rezydencji królów i biskupów, nim od
XVII wieku nie zaczął popadać w ruinę i podobnie jak w przypadku katedry nie zaczął być rozbierany jako budulec pod inne inwestycje w mieście.

zamek St. Andrews makieta

Uniwersytet w St. Andrews to najstarsza szkocka uczelnia.
Uniwersytet St. Andrews
Został założony w 1410 roku i do dziś o mieście mówi się jako o Oksfordzie północy.

Gdy kończymy zwiedzanie miasta schodzimy na plaże.

Jest piękna, chcemy pojechać jak najdalej wzdłuż niej, żeby dowiedzieć się co jest za widocznym w oddali cyplem, ale nie da się, bo droga prowadzi spacerową ścieżką, nierówną i wąską.

Po jednej stronie bezmiar morza, po drugiej pole golfowe.

plaża St. Andrews widok z zamku
port St. Andrews

plaża St. Andrews widok z góry ze ścieżki spacerowej

Wracamy więc do miasta i trafiamy nawet na pomnik kota – McHamisha.

To żyjący w latach 1999-11.09.2014 kot, który stał się legendą St.Andrews.
Znany był jego mieszkańcom i studentom, stołował się w różnych domach i wylegiwał w różnych miejscach stając się miejscową atrakcją i bohaterem książki

McHamish
ostatni rzut oka St. Andrews

Gdy już mamy dosyć leniwego smęcenia się to tu, to tam wracamy na pole jedząc obiad w stojącej przy drodze do campingu restauracji w Strathkinness, gdzie wczoraj nie było miejsc.

Trochę się obawiam, czy mój dresowy strój jest odpowiedni do takiego lokalu, ale daje radę J.

Chłopcy twierdzą, że jest to najlepszy obiad zjedzony w Szkocji, a ja z mojej wegetariańskiej wersji haggis jestem też zadowolona, choć potrawa jest dość tłusta i następnym razem zamówiłabym do niej sałatkę.
parawaniki na campingu, lada moment będziemy rozbici za nimi :-)

Gdy wracamy na camping wiatr się wzmaga tak, że wydaje się, iż namioty lada moment odlecą.


Ubyło turystów, więc przenosimy nasze domki za stojące na polu parawany.

Tam nie wieje i dzięki temu jakoś daje nam się przetrwać deszczowy i wietrzny wieczór i noc.

Ciekawi jesteśmy jaką pogodą przywita nas ranek J …..



1 komentarz:

  1. Łza się w oku kręci... jakbym tam był z Wami w tym St Andrews :)

    OdpowiedzUsuń